Straszny upal! Jak to zawsze bywa i tak zle i tak nie dobrze :)
W sumie to wole jak nie pada, ale ostatnio przez ten gorac, nawet igly do reki nie bralam.
Wyobrazcie sobie, ze tytulowy Zlomek, czekal na wykonczenie prawie tydzien, a zostalo mi tylko jedna czarna nitka dowyszywac kontury. Na szczescie wczoraj zawzielam sie i po dziesieciu minutach byl juz gotowy :)
To moj czwarty kolderkowy kwadracik:
Zastanawiam sie tylko, czy nie jest on troche za duzy, ale mam nadzieje, ze nie :)
Teraz w planie mam wziac sie za kolejny kwadracik. Wieksze hafty musza poczekac do jesieni, bo teraz to pewnie nie bedzie mi sie chcialo duzych rzeczy wyszywac, zreszta jeszcze nawet nie mam nic wiekszego na oku :)
Ostatnio troche wsciekla jestem, bo mam wyjadaczy w ogrodku!
Ptaki, mszyca i slimaki!!! To co jest w doniczkach, jakos sie jeszcze trzyma, ale te roslinki, ktore sa w gruncie, po prostu z dnia na dzien znikaja! Moj maz sie smieje, ze powinnam siedziec w ogrodku i pilnowac :) Chyba bede musiala, te ostatnie sztuki, przesadzic do doniczek :(
Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje, ze pomimo mojej slabej frekwencji tutaj, jeszcze do mnie zagladacie :) Widze tez, ze i grono obserwatorow rosnie :) Jak dobije do 200, to bede musiala jakies Candy dla Was zorganizowac :)
Trzymajcie sie cieplo!!!
Buziaki!