Etykiety

piątek, 5 sierpnia 2011

63. Powakacyjnie - wspomnienia z wyspy

W domu jestem juz od paru dni, goscie pojechali w srode rano, ale do blogowania, zreszta jak widac, wracam dopiero dzisiaj :) Musialam troche odsapnac, ogarnac chalupe itp.
Tak na prawde, to nie wiem od czego zaczac....
Moze od tego, ze wakacje mielismy bardzo udane :)))
Fuerteventura jest przepiekna i na pewno jeszcze kiedys tam z mezem wrocimy.


Pierwsze zdjecie wyspy z samolotu



Mieszkalismy w bardzo fajnie urzadzonym domku z basenem (moj chrzesniak mial niezla frajde i caly czas siedzial w wodzie). Na dachu domku byl taras z ktorego bylo widac cala panorame miasteczka Caleta de Fuste



Najczesciej lezelismy na przepieknej, piaszczystej plazy niedaleko Corralejo.
Na tym zdjeciu w tle widac malutka wyspe Lobos i wieksza Lanzarote




W sumie, to udalo sie nam przejechac wyspe w zdluz i w szerz.





A tutaj chyba bylo najpiekniej:)


No i ostatnie zdjecie z malutkiego portu, rybacy wrocili z polowu



Polecam wszystkim wakacje na Fuerteventurze!!! Uwazam, ze warto sie tam wybrac.
Pogoda gwarantowana i przepiekne niezapomniane widoki  :)



6 komentarzy:

  1. Wakacje zawsze powinny być udane, cieszę się ,że Twoje takie były! Piękne widoki, ale już Ci nie zazdroszczę, bo też miałam podobne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie, cieszę się, że wróciłaś zadowolona i wypoczęta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alez zazdroszczę ;o) Pięknie tam ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się marzy cały świat wzdłuż i wszerz przemierzyć, ale czy kiedyś to się stanie? Na razie sobie Twoje zdjęcia pooglądam :)

    OdpowiedzUsuń