Bardzo sie ciesze, ze Wam rowniez sie podoba :) Moj maz sie smieje, ze przezywam jak dziecko, ale on nie rozumie takich rzeczy :)
Prawde mowiac, to wpadam tu tylko na chwilke, pokazac moja metryczke. Oczywiscie jeszcze jej nie skonczylam, cos ostatnio czasu mi brakuje... Od wczoraj malujemy z mezem kuchnie, masakra taka nam wyszla, ze szok!!!! Okazalo sie, ze mielismy jakas dziwna farbe. Dosc, ze brzydki kolor, to i scian dobrze nie pokrylo :( Szkoda mi tylko mojego meza, bo tyle sie namachal tym walkiem i wszystko na marne :( Dzisiaj wzial wolne, kupil nowa farbe w innym kolorze i tak znowu walczymy od rana, z ta tylko roznica, ze teraz to i efekt jakis jest :)
Ale najgorsze i tak przede mna - SPRZATANIE :)
A pogoda cudna sie u nas zrobila i zamiast siedziec na lezaczku, opalac sie i wyszywac, bede sprzatac :P
No nic, jak mus to mus, przeciez sama wymyslilam to malowanie :)
No, a teraz moja metryczka:
Tak sobie mysle, ze duzo mi juz nie zostalo ...
Jak tylko bede miala wolna chwilke, to ja dokoncze, bo w planach mam przeciez jeszcze druga i dodatkowo wymyslilam sobie, ze rownoczesnie bede wyszywac jeszcze cos innego :) Czekam tylko na przesylke z mulina i kanwa :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie z bardzo slonecznej Brukseli (w tym momencie u mnie w ogrodku jest 31 stopni - w cieniu) !!!
Uf, jak gorąco, u nas odrobinę mniej!Hafcik coraz piękniejszy rośnie, więc życzę czasu na jego rychłe ukończenie !
OdpowiedzUsuńU nas w Londynie tez sie od wczoraj goraco zrobilo,metryczki zeczywiscie juz duzo nie zostalo wiec napewno niedlugo skonczysz:))Juz wyglada slicznie a co dopiero jak skonczysz i oprawisz:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Metryczka wspaniale się zapowiada, a z malowaniem to współczuję miałam to samo w tamtym roku, i powiedziałam że więcej na farbie nie bedę oszczędzać, kupiliśmy tanią dodaliśmy barwnika mój się namachał, a na ścianie plamy, zamiast koloru, więc musieliśmy ponownie przemalować i kupić farbę. Tym razem wybraliśmy już kolorową porządnej firmy, nie mogłam uwierzyć za pierwszym razem przykryła ten koszmar na ścianie. Szkoda tylko pieniędzy i czasu straconych, no ale cóż mądrym się jest po szkodzie. Pozdrawiam i życzę szybkiego malowania.
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie gorąco ;o) Rzeczywiście pogoda nie nastraja na malowanie i sprzątanie ;o) Misia przybyło i już widzę że jesteś na finiszu ;o)
OdpowiedzUsuńMetryczka będzie cudna:) U nas pogoda też piękna :) jutro ma być ponad 30 stopni :( dla mnie za gorąco :((
OdpowiedzUsuńMetryczka już jest śliczna:)
OdpowiedzUsuńPiękna będzie ta metryczka; następnym razem skuszę się na ten wzorek. Szybciutko ogarnij kuchnię i powodzenia na finiszu. :)
OdpowiedzUsuńmetryczka zapowiada się być przepiękna!
OdpowiedzUsuńU nas żar też, ale to normalne niestety. Szczęśliwie nie ma jeszcze dużej wilgoci, nawet da się żyć. I ocean tuz obok...
Piękna metryczka. A ten misio przeuroczy:)
OdpowiedzUsuń