Dzisiaj wpadam z moja dama :) Troche jej przez ostatnie miesiace przybylo.
Normalnie to bym juz o jej wyszywaniu dawno zapomniala, ale teraz moje tempo jest duuuzo wolniejsze, no i zawsze jeszcze cos innego wpada mi w rece.
Oto ona:
Teraz sobie troche polezy, bo zabralam sie za haft wyzwaniowy, a potem mam w planach hafcik slubny, bo kolejne wesele w rodzinie sie szykuje :)
Przez ostatnie dni, w ogole nie wyszywalam. Bylam zajeta czyms innym :)
Maz przyniosl mi 4 opakowania puzzli (100, 200, 400 i 1000 szt.). Nie sa to takie zwykle ukladanki, bo trzy z nich sa z drewna, zrobione recznie w Szwajcarii i maja takie nietypowe ksztalty, a do tego maja pewnie z 50-60 lat. Od razu musialam wyprobowac jak sie je uklada :D
Teraz zaczelam ostatnie pudelko 1000 szt. Czesto wieczorem mam dylemat - wyszywac, czy ukladac, a potem biore tableta i latam po jakis dziwnych stronach w poszukiwaniu sama nie wiem czego.....
Mam nadzieje, ze w koncu sie cos ruszy z tym moim wyszywaniem :)
najwyraźniej musisz mieć przerwę...przyjdzie czas że zatęsknisz za x :)
OdpowiedzUsuńPuzzle wyglądają interesująco :)
Puzzle podobno wciągają!
OdpowiedzUsuńWyszywasz piękny wzór.
Układanie puzzli można w zasadzie potraktować jako nieco inną formę haftu. Ilekroć układam puzzle, zawsze kojarzy mi się ta praca z haftowaniem. :-)
OdpowiedzUsuńTo jakiś inny wyższy wymiar puzzli.
OdpowiedzUsuń