Etykiety

wtorek, 2 października 2012

183. Pomaranczowo mi :)

Hafcik ten zaczelam wyszywac w samochodzie, podczas podrozy do Polski.
Wczoraj zrobilam ostatnie kontury i dzisiaj juz moge Wam go pokazac :)


Czujac delikatny zapach pomaranczy, wyszywalo sie ten zestaw bardzo przyjemnie :)



Teraz potrzebuje tylko mala kwadratowa ramke i hafcik zawisnie w mojej kuchni.

 -------------------------------------------------------------
Dzisiaj rano bylam w szpitalu na pobraniu krwi i teraz jestem strasznie wsciekla :(
Przez ostatni rok, czasami mialam pobierana krew nawet do 3 razy w tygodniu i nigdy nie bylo tak jak dzisiaj...
Dobrze, ze wystawilam lewa reke... Cos mnie tknelo, ze jak bedzie potem bolalo, to nie bede mogla wyszywac.... ale czemu mialoby bolec? Przeciez nigdy nie boli.....
No i sobie wykrakalam :(
Kobieta wbila igle, a krew nie leciala, wiec zaczela nia w srodku krecic, przesuwac, az trafila na zyle. Myslalam, ze z bolu nie wytrzymam! Gorzej, bo krew leciala strasznie powoli i wydawalo mi sie, ze trwa to wiecznosc. Po wyciagnieciu igly bol sie zmniejszyl, ale jest caly czas. Tego miejsca, to prawie dotknac nie moge. Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze kawalek obok zyle widac bylo bardzo wyraznie, po co wiec tak sobie utrudniac, narazajac na bol pacjentki?
Mam nadzieje, ze za tydzien tej kobiety tam nie bedzie, a reka szybko przestanie bolec :)

Milego popoludnia i do nastepnego!!!!

15 komentarzy:

  1. Piękny hafcik, aż czuje zapach pomarańczy...
    A z tym pobraniem krwi do dobrze Cie rozumiem.
    Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna pomarańczka:)
    Współczuję bólu po pobieraniu. Ja teraz jestem w ciąży i ciągle mi pobierają krew ale nic takiego na szczęście mi się nie przytrafiło

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem, aż widać niechęć pielęgniarek do pacjentów. Ostatnio jak moja siostra była na testach alergicznych to pielęgniarka tak dźgała ją w ręce, jakby jej coś zrobiła. Niektórzy po prostu nie nadają się do takiej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczny hafcik. Kiedys mialam to samo :( Tylko z ta roznica, ze pani probowala doszukac sie zyl w obu rekach. Nie bylam w stanie nic zrobic przez 3 dni!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super hafcik:) A z pobieraniem krwi to u mnie jest podobnie, - nie umieja znalezc zyl, krew nie leci a ja sie juz tylko smieje, ale przynajmniej raz na rok chodze. zwykle konczy sie, ze pobieraja mi z dloni:( Wygladam pozniej jak jakas narkomanka z siniakami na dloniach:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafcik piękny. A co do tego pobierania to faktycznie trzeba lubieć to co się robi i robić to z pasją. Ja bardzo lubię swój zawód i z pobieraniem zwykle nie mam problemu. Ale zdarza się czasem pacjent niemiłosiernie zestresowany albo taki u którego krew jest zagęszczona i wtedy bywa ciężko. Ale myślę ze to kwestia wprawy i oczywiście nie kłucia pacjenta za wszelką cenę. Życzę aby taka sytuacja się więcej nie zdarzyła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka śliczna, rumiana pomarańczka. (: Super hafcik!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny hafcik! no to dobrze, że dałaś ta lewą rękę, oby szybko przestało boleć! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Hafcik śliczny, mam nadzieję że ręka szybko przestanie boleć pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie dałam rady doczytać do końca - skończyłam na słowie ŻYŁA ;) - szczerze współczuję ...
    Ładna pomarańczka :), a co tam obok niej leży ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Hafcik cudny :-)Mam nadzieję,że ręka szybko przestanie boleć :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uroczy hafcik :) W następnym poście przeczytałam, że ręka przestała boleć - na szczęście! Nigdy więcej takich niespodzianek!

    OdpowiedzUsuń