Etykiety

piątek, 12 grudnia 2014

197. Przedswiateczne szalenstwo.

Nie mam czasu na nic.... ciagle w biegu.....
Ostatni tydzien, to jakas masakra....
5 dni kurs informatyczny, po 7 godz przy komputerze, do tego wieczorami francuski.... zakupy, dom, dzieci, prezenty itd.
Bardzo intensywna ta koncowka roku :) Moze, to i dobrze, bo czas szybko leci i juz za tydzien jedziemy do Polski :D
Kartki swiateczne przygotowane.
Te na wymianke (pokaze je w przyszlym roku) i te dla rodziny -  na karteczkach sa zdjecia moich coreczek w czapeczkach mikolajkowych :) Musialam je tylko poprzyklejac i wypisac zyczenia, ale i tak troche mi przy nich zeszlo.
Pierniki upieczone i udekorowane, dumna jestem z siebie, bo pierwszy raz je robilam i wyszly calkiem, calkiem.
Choinka ubrana, robie to zazwyczaj wczesniej, zeby sie nia troche nacieszyc, bo wyjezdzamy.


Male maja atrakcje :) Szarpia za lancuchy.

Troche sie dzialo teraz u mnie i mam nadzieje, ze po nowym roku, juz na spokojnie wroce do swojego rytmu i bede znowu miala na wszystko czas :)

Przypominam o moim CANDY !!! Zapisy wciaz trwaja :)
Pozdrawiam!!!

Zabiegana Agata ;)

środa, 26 listopada 2014

196. Ktos chetny na rozdawajke?


Witajcie!!!
Pozbieralam sie troszeczke i w koncu moge oglosic mala zabawe u mnie :)
CANDY z kilkoma drobiazgami....


Zasady:
  • Zostaw komentarz pod tym postem (do 26 grudnia)
  • Udzial moga brac wszyscy chetni
  • Jezeli masz ochote, zostan obserwatorem mojego bloga :)
  • Podlinkowane zdjecie u Was na blogach mile widziane :) 
Do zgarniecia:
  •  maly zestaw do haftu 




  • serduszko z dziurkami




  • zestaw wstazeczek


  • zawieszki


     

Doloze jeszcze slodycze i moze jakas niespodzianke.... :)

Zapraszam do zabawy :D


wtorek, 18 listopada 2014

195. Sara Moon

A w Brukseli leje.... :(
Jakos tak ponuro, zimno i do tego male maja katar.....

Siedze z nimi i nosy wycieram, swoj tez :)

Ciezko mi cos ostatnio zasiasc do komputera i posta napisac, ale mam nadzieje, ze to tylko chwilowe :)
Wyszywam kiedy tylko moge, troche wolno mi idzie, ale idzie, hehehe :)
Jak widzialyscie na pasku bocznym, zapisalam sie na SAL do chagi i jestem w trakcie wyszywania ptakow Angry Birds.
Mam juz dwa! I trzeci sie robi :D Malo czasu mi zostalo, bo choc termin uplywa w styczniu, ja musze wyrobic sie do 20 grudnia, bo wtedy jedziemy do Polski i pozniej nie bede juz miala czasu na wyszywanie, a poza tym, chce puscic z Polski przesylke, zeby bylo taniej :)
Ale ptaki pokaze innym razem :P

Dzisiaj mial byc post z Candy..... ale.... nie mialam jak zrobic zdjec moich cukierasow. Dzisiaj jest juz u mnie prawie ciemno i pewnie fotki by kiepsko wyszly, dlatego musze sie wstrzymac.

Pokaze Wam za to haft, ktory wykonalam bedac jeszcze w ciazy.



Bardzo mi sie ta dama podoba :)

Wisi sobie u nas w salonie, nad kominkiem. Tam, gdzie wczesniej wisialo "Maciezynstwo" Klimta, o ktorym pisalam tutaj.
Klimt jest teraz nad lozkiem w sypialni, a dlaczego? Bo kiedys o 4 rano spadl i sie szyba w nim stlukla. Potem wisial bez szyby, ale jak sie urodzily moje dziewczynki, maz stwierdzil, ze trzeba go przewiesic do sypialni, bo w sypialni nad lozkiem jest wielki obraz z szyba i to z niepewnym zawieszeniem, a jak bedziemy brac malutkie do lozka i jeszcze na nie (nie daj Boze) spadnie, to lepiej zeby to byl obraz bez szyby i z takim zawieszeniem, zeby nie spadl :) No i Klimta zabral :)
Spytalam, co teraz bedzie nad kominkiem w salonie? A on mi na to - masz jeszcze dwa tygodnie do porodu, wyszyj cos :)
I tak w dwa tygodnie powstal haft Sary Moon :) Wzor wzielam z gazetki TWOCS.
Moim zdaniem wyglada pieknie, dlatego moze kiedys sie jeszcze skusze na inna dame z tej kolekcji.....

środa, 5 listopada 2014

194. Metryczka z myszka

Witajcie!!!
Nie wiem co napisac....
Moze i troche mnie ponioslo w ostatnim poscie (chodzi mi o tlumaczenie sie), ale wylanie tego wszystkiego na ta strone, spowodowalo  ulge :)
Zdalam sobie sprawe, ze to czy jestem dobra mama, ocenia moje dzieci, a ich usmiech na twarzy mowi mi wszystko :D
Niepotrzebnie sie zdenerwowalam i jak pisalo wiekszosc z Was, moglam byc madrzejsza i wczesniej usunac anonimowe komentarze. Ale coz, czlowiek uczy sie cale zycie, a najlepiej na wlasnych bledach :)

Zamykajac te sprawe, DZIEKUJE WAM za tak liczny odzew :)
Wasze slowa utwierdzily mnie w przekonaniu, ze ze mna wszystko jest ok :)
Jak je czytalam, to az mi sie lezka zakrecila.....
Fajnie, ze tyle z Was do mnie zajrzalo, a wiekszosc to osoby mi juz wczesniej znane.
Reszte chetnie poznam i "odwiedze", jak tylko bede miala chwilke :)
Widac, pamietacie mnie, co ogromnie mnie cieszy i daje jeszcze wieksza chec do blogowania :D

----------------------------------------------------------------------------

W dzisiejszym poscie, chcialam pokazac Wam moja prace, ktora wykonalam bedac w ciazy.
Miala to byc metryczka dla jednej z moich coreczek, ale po wyszyciu, zmienilam zdanie.
Chcialam wyszyc dwa takie same wzory, ale w innych kolorach, potem stwierdzilam, ze moge zle je dobrac i zrezygnowalam. Kupilam dwie inne metryczki, z tej samej firmy, wzorek z misiem - jeden z balonikiem, a drugi na wadze - i co? Moje coreczki do tej pory nie maja metryczek :( bo wtedy przyszedl okres, w ktorym nie tykalam igly i nie moglam patrzec na wyszywanie (kobiety w ciazy tak juz maja, nic im sie z reguly nie chce). Juz po porodzie, znowu sie za nie zabralam, ale mam tylko polowe jednego misia.
Ostatnio sobie postanowilam, ze na drugie urodziny dziewczynek musza byc gotowe, tak wiec mama jeszcze pol roku, ale czy mi sie to uda.....?

Ta metryczke, ostatnio podarowalam coreczce mojej kolezanki. Zdjecia sa troche kiepskie, bo sama ich nie zrobilam, poza tym nie mialam wtedy jeszcze w planie powrotu do blogowania.








Teraz zaluje, ze nie zrobilam zdjec....
W ogole to mialam straszny problem z kupieniem ramki.
Nie moglam nigdzie znalezc kwadratowej o wymiarach 30x30cm.
Zreszta zawsze mam problem z kwadratowymi ramkami. Nie wiem dlaczego we wszystkich sklepach ich nie ma, a moze nie wiem gdzie kupowac?

Mam jeszcze kilka "starych" haftow  do pokazania, potem juz bede na bierzaco :)

Pozdraiwma serdecznie i dziekuje za tak liczne odwiedziny :D
Milo mi znowu byc w Waszym towarzystwie :D






poniedziałek, 27 października 2014

193. Jakos tak mi przykro.....

Oj jaki ten swiat jest dziwny...... :(
Moze nie potrzebnie sie nad tym rozwodze, bo bedzie wygladac, ze sie tlumacze, ale nie moge przejsc obok tego wszystkiego obojetnie........
Wczoraj jakas ANONIMOWA osoba, zamiescila pod moim ostatnim postem komentarz.
Az mi sie nie chce cytowac.... reasumujac, wedlug niej nie kocham swoich dzieci, bo chodza spac o 22h, pewnie narazam je na niebezpieczenstwa i zle karmie, a co mnie najbardziej urazilo - NIE RADZE SOBIE z nimi. Wnioski owa osoba wyciagnela z mojego tekstu, ze slow "jak sie da", to ugotuje, "jak sie da", to posprzatam.
O ile mi wiadomo (chyba, ze sama nie wiem co pisze) w moim poscie nie padly slowa, ze sobie nie radze.
To, ze nie mam czasu zeby sobie usiasc, nie oznacza od razu, ze u mnie jest brudno i ze nie zajmuje sie moimi dziecmi. Poswiecam im bardzo duzo czasu, ogarniam cala chalupe, zreszta jak kazda kobieta (matka, zona itp.). Uwazam, ze jestem bardzo dobrze zorganizowana i kazdy kto MNIE ZNA, ZNA MOJE DZIECI I BYL U MNIE, nigdy w zyciu nie powiedzialby, ze sobie nie radze, wrecz przeciwnie.
Slowa - "jak sie da", moga oznaczac wiele rzeczy, ktorych nawet mi sie nie chce tlumaczyc.....
Pamietajmy, ze kazde dziecko jest inne, ma inny temperament, inny tryb zycia.
Jedne dzieci spia od 19h do 7 rano inne nie, ale czy to przestepstwo???

Nie bede pisac, czemu to wszystko u nas tak wyglada, bo moj blog jest o moim robotkowaniu, a nie o dzieciach. Jezeli sie komus nie podoba to co pisze, to niech nie czyta. Nie oznacza to tez, ze nie potrafie przyjmowac negatywnych komentarzy. Potrafie, ale niech beda to komentarze oparte na prawdziwej wiedzy, a nie na rzeczach wyssanych z palca. Od dzisiaj tez, komentarze osob anonimowych, nie sa mozliwe. Jezeli ktos ma cos mi do powiedzenia (napisania) niech sie podpisze.

Mam tylko nadzieje, ze kobieta, ktora to napisala, jest ekspertem od wychowywania dzieci i nie popelnia bledow jak inni rodzice. Jest idealna matka, i to daje jej prawo do pouczania innych.
Sprawila mi wielka przykrosc i moze sie cieszyc, bo chyba o to jej chodzilo.......
 
Wrocilam tu z usmiechem, a teraz mi jest tak jakos niesmacznie, przykro.....

Przepraszam, ze to wszystko tu napisalam, moze za jakis czas usune tego posta, bo chyba nie o to w moim blogowaniu chodzi.....

Ide z dziecmi na spacer, moze zapomne ;)




piątek, 24 października 2014

192. Powrot :)

Witajcie dziewczyny!!!!!!

Wlasnie mijaja prawie dwa lata odkad przestalam tutaj pisac.....
Moje zycie zmienilo sie i to juz na zawsze, ale jestem z tego powodu przeszczesliwa :)
Jak pewnie wiekszosc z Was wie, mam przeurocze dwie coreczki (blizniaczki) Julcie i Madzie.
Obecnie maja 15 miesiecy i jest z nimi coraz wiecej zachodu :)
Przez caly dzien (jakies 12 godz) jestem z nimi sama, do tego sprzatam (jak sie da), gotuje im i nam (jak sie da) i jeszcze dwa razy w tygodniu chodze wieczorami do szkoly na j.francuski.
Nie mam zbytnio czasu zeby usiasc, ale jakos znajduje troche czasu na krzyzyki :D
Na szczescie moje male, spia do 9.30 (chodza spac o 22.00), dlatego moge siedziec nawet do 1.00 , bo o ile nie beda sie budzic w nocy, zdaze sie jeszcze wyspac :D
Zreszta, jeszcze Wam troche na pewno poopisuje jak to u mnie teraz fajnie jest :D

Do krzyzykow wrocilam juz dawno, ale jakos nie moglam sie pozbierac, zeby pisac na blogu.
Co prawda teraz wykonanie jednej malej pracy zajmuje mi duzo wiecej czasu, ale jak ja to mowie, lepiej cos w dlugim czasie niz wcale :D

Nie wiem tylko jak nadrobie moje zaleglosci u Was......
Czasem do Was zagladam, bez komentarzy, ale obiecuje sie poprawic, hehehe :)

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze znowu bede miala mile grono zagladaczy :D

A na koniec pokaze Wam moje male skarby.


 Moje zycie kreci sie teraz wokol nich :D