Etykiety

środa, 30 maja 2012

159. Zlomek

Moze bede troche marudna, ale po moich narzekaniach, ze brak w Brukseli slonca, mam je juz od dwoch tygodni w takim nadmiarze, ze az prosze o deszcz :)
Straszny upal! Jak to zawsze bywa i tak zle i tak nie dobrze :)
W sumie to wole jak nie pada, ale ostatnio przez ten gorac, nawet igly do reki nie bralam.
Wyobrazcie sobie, ze tytulowy Zlomek, czekal na wykonczenie prawie tydzien, a zostalo mi tylko jedna czarna nitka dowyszywac kontury. Na szczescie wczoraj zawzielam sie i po dziesieciu minutach byl juz gotowy :)
To moj czwarty kolderkowy kwadracik:







 Zastanawiam sie tylko, czy nie jest on troche za duzy, ale mam nadzieje, ze nie :)

Teraz w planie mam wziac sie za kolejny kwadracik. Wieksze hafty musza poczekac do jesieni, bo teraz to pewnie nie bedzie mi sie chcialo duzych rzeczy wyszywac, zreszta jeszcze nawet nie mam nic wiekszego na oku :)

Ostatnio troche wsciekla jestem, bo mam wyjadaczy w ogrodku!
Ptaki, mszyca i slimaki!!! To co jest w doniczkach, jakos sie jeszcze trzyma, ale te roslinki, ktore sa w gruncie, po prostu z dnia na dzien znikaja! Moj maz sie smieje, ze powinnam siedziec w ogrodku i pilnowac :) Chyba bede musiala, te ostatnie sztuki, przesadzic do doniczek :(

Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje, ze pomimo mojej slabej frekwencji tutaj, jeszcze do mnie zagladacie :) Widze tez, ze i grono obserwatorow rosnie :) Jak dobije do 200, to bede musiala jakies Candy dla Was zorganizowac :)
Trzymajcie sie cieplo!!!
Buziaki!

czwartek, 24 maja 2012

158. Zakladki od Moteczka :D

Tak, tak :) Jestem jedna z wielu szczesciar!
Rowniez otrzymalam przepiekne zakladki od Moteczka!!!
Byly cudnie zapakowane, a ich kolory mnie zachwycily :)






Marysiu, dziekuje Ci bardzo serdecznie!!!!

------------------------------------------------------------
No w koncu mamy ladna pogode  w Brukseli :D
Od samego rana slonce! 
Dzisiaj wyjatkowo jestem od godz. 7 na nogach, bo o 8 mialam trzeci zastrzyk w kregoslup. 
Ale mnie cholerstwo bolalo dzisiaj!!!! Pierwszy raz wytrzymac nie moglam, na szczescie teraz jest juz dobrze :) Szkoda tylko, ze musze lezec i nie moge za bardzo nic robic, bo ogrodek az sie prosi, zeby wejsc do niego i w ziemi pogrzebac. No nic, bede lezec i odpoczywac. Zaraz ide na lezak i poleniuchuje w sloneczku :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje za wszystkie komentarze!!!
Milego dnia :)

poniedziałek, 21 maja 2012

157. TUSAL II - maj

Ale ten czas mi ostatnio zasuwa :) Wlasnie zobaczylam, ze nie pisalam tutaj juz ponad tydzien.
Wcale nie znaczy to, ze nic nie wyszywam, wrecz przeciwnie, caly czas cos nowego powstaje.
Problem w tym, ze ostatniej pracy nie moge pokazac, bo to byl prezent na "Wymianke slonecznikowa", a teraz wyszywam autko na kolderke, a kolderkowe kwadraciki postanowilam pokazywac juz gotowe.
Dzisiaj mialam goscia :)
Przyjechala do mnie precidis :) Posiedzialysmy chwile w moim ogrodku i pojechalysmy na poszukiwanie sklepu Shleiper. Oczywiscie go znalazlysmy, a od tych wszystkich pieknych rzeczy, ktore tam widzialysmy, az bolu glowy dostalysmy :) Oj przydalby sie portfel pelen euro, hehehe :)
Moj tusalowy sloiczek dzis w towarzystwie nozyczek, ktore zakupilam w tym sklepie.


Dostalam tez prezenty od precidis :)
Przepiekne biscornu, pudelko z przydasiami i belgijskie trufle -pyyyszne!!!



Tak prawde mowiac, to jest to pierwsze biscornu jakie posiadam. Zawsze tak jest, ze dla wszystkich chce sie robic, a dla siebie, to juz jakos na to czasu brakuje, prawda? Dobrze wiecie jak to jest :)

Pozdrawiam serdecznie i dziekuje, ze do mnie zagladacie :)

piątek, 11 maja 2012

156. Biscornu na prezent

Tak jak przypuszczalam, slonce w Brukseli w tym tygodniu swiecilo tylko przez chwile :(
Zrobilo sie juz cieplej, ale naprawde brakuje tych jasnych promieni, bo ciagle pada i pada.....
Pozostaje tylko siedziec na kanapie i dlubac, tak wiec robie :)
Obecnie koncze projekt na "Wymianke slonecznikowa" u moteczka.
Ale wczoraj powstalo biscornu, dla mojej kolezanki, ktora tez wyszywa, ale troche inna technika.


Musze przyznac, ze "na zywo" prezentuje sie jakos lepiej :) Moze przez ta pogode, zdjecia gorsze wychodza....



Przygotowalam tez dla niej inna niespodzianke. Jak sie kiedys spotkalysmy, mowila mi, ze widziala na facebooku swietne ptaszki, ktore robila Czarna Lola. No i teraz bedzie reklama!!!! Mam nadzieje, ze Czarna Lola sie nie pogniewa :)
Oczywiscie dluzej sie nie zastanawiajac, od razu zamowilam breloczek z ptaszkiem, a przy okazji jeszcze dwa dla siebie :) Dwa, bo sa takie cudne, ze ciezko sie bylo zdecydowac na jednego :)
Ten jest dla mojej kolezanki:


A tutaj cala ferajna :D


Polecam wszystkim, bo ptaszki sa bardzo starannie i dokladnie wykonane. A jak sie je ma w rece, to od razu geba sie smieje :)
Jutro sie przekonam, czy prezent sie spodoba, ale juz teraz moge powiedziec, ze na pewno ja zaskocze, bo takiego breloczka, to ona sie nie spodziewa :)

Czas wyskakiwac z pidzamy i na jakies zakupy ruszac :) Tylko problem w tym, ze strasznie sie nie chce, bo ponuro i deszcz kropi .....
SLONCE WROC !!!!!!! Jakby ktos, gdzies mial sloneczko, to prosze mu powiedziec, ze w Brukseli za nim tesknia....
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu!
Pa!

poniedziałek, 7 maja 2012

155. Kolderkowy kwadracik nr 3 i wyroznienia :)

W poprzednim poscie pisalam, ze pierwszy raz wyszywalam w samolocie i teraz musze powiedziec, ze nastepnym razem nie wybieram sie nigdzie bez robotki :)
Szybciej mija czas, spac sie nie chce i lot jest o wiele przyjemniejszy :)
Podczas tej ostatniej podrozy, udalo mi sie skonczyc trzeci kolderkowy kwadracik.
Tym razem jest to Prosiaczek:



Widzialam informacje na blogu CHAGI, ze mozna tez wyszywac postaci z filmu "Auta". Chetnie bym cos z tej bajki wyszyla, ale wszystkie wzorki, ktore znalazlam, mam wrazenie, ze nie beda sie miescily w minimalnych, wymaganych wymiarach. CHAGA! Jezeli mnie czytasz, to daj znac co robic :) Z gory oczywiscie bardzo dziekuje!!!!
---------------------------------------------------------------
A teraz druga czesc tytulu posta :)
Wyroznienia dostalam dwa :) i bardzo mnie to cieszy!!!!



Oczywiscie najwieksza nagroda od Was, sa pozostawiane u mnie komentarze, ale ja zawsze bardzo chetnie przyjmuje wyroznienia, bo jest to naprawde mile :)
Wyroznily mnie: Jagna i cecyliarodzinaidom.
Dziekuje Wam bardzo dziewczyny!
Postanowilam tylko, ze tym razem wyroznienie przekaze wszystkim kolezankom blogujacym, a zwlaszcza tym, ktore do mnie zagladaja :)
A co do slow o mnie.... no to moze napisze, ze....
- jestem maniaczka telewizyjna. Swego czasu potrafilam ogladac siedem seriali dziennie. U mnie telewizor jest wlaczony caly czas, ale to chyba dlatego, ze siedze sama w domu....
- jestem strasznym spiochem :) Spie po 10-11 godzin, a potem mi czas strasznie szybko ucieka i jak zwykle nie zdazam wszystkiego zrobic :)
- no i moze na koniec napisze, ze nie lubie jesc sniadania. Dopiero po kilku godzinach od wstania, jestem w stanie sie zmusic zeby cos zjesc. I oczywiscie kanapki nie wchodza w gre.... Wiem, ze nie jest to zdrowe, dlatego staram sie jak moge i wymyslam rozne rzeczy do zjedzenia, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze potem nadrabiam wieczorem :)

Dzisiaj w Brukseli pojawilo sie w koncu slonce :D Mam nadzieje, ze nie na krotko...
Mam juz straszna ochote usiasc w ogrodku z haftem, bo w tym roku jeszcze nie bylo to mozliwe...
Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje za komentarze!!!!


sobota, 5 maja 2012

154. Weekend na Lanzarote :)

Odpoczelam troche i znowu jestem :)
Wyjazd dodal mi energii i moje samopoczucie sie poprawilo.
Co prawda troche odchorowalam te aktywnie spedzone cztery dni, ale teraz juz jest wszystko ok :)
Najwazniejsze, ze mam dobry humor i ze wyjazd byl bardzo udany :)
Musze pokazac Wam kilka wspanialych miejsc, ktore mielismy okazje zobaczyc.
Lecielismy ponad cztery godziny, ale czas zlecial mi bardzo szybko, bo po raz pierwszy wyszywalam w samolocie :) W nastepnym poscie pokaze trzeci kwadracik na kolderke :)
Pogode mielismy super! Wszystkim, ktorzy chca sie wybrac w przyszlosci na ta wyspe, musze podpowiedziec, ze koniecznie trzeba zabrac ze soba chustke na glowe, bo tam troche wieje i zdjecia z rozwianymi wlosami nie sa potem ladne :) Ja juz to wiem, bo lecielismy na ta wyspe po raz drugi :) Dwa lata temu spedzilismy tam wakacje :) Gdyby nie ten wiatr, nie szlo by wytrzymac, bo slonce mocno grzeje, nawet w kwietniu.
Mieszkalismy w miasteczku Puerto del Carmen z pieknymi plazami i mnostwem restauracji :)
Oto jedna z tych plaz:


Lanzarote jest wyspa powulkaniczna i jej nietypowosc polega na tym, ze nie ma na niej normalnej ziemi tylko pyl powulkaniczny, zastygnieta lawa i pelno kraterow wulkanow. Rolnicy uprawiaja na czarnych polach.


Najwieksza atrakcja na calej wyspie jest Park Narodowy Timanfaya, w ktorym skupisko kraterow jest najwieksze. Tam odbywa sie przepiekna przejazdzka autokarem. Za pierwszym razem bardzo mi sie podobalo, dlatego i w tym roku nie moglam sobie odmowic :)








Jedna z piekniejszych plaz jest malutka plaza Papagayo:


Sa tez na wyspie i plaze z czarnym piaskiem:





W miejscu zwanym Mirador del Rio, widac mala wyspe Gracjose





Postanowilismy zwiedzic i ta mala wysepke, na ktorej nie ma drog i mozna poruszac sie tylko pieszo, rowerem albo wynajetym jeepem. Doplynelismy na nia promem, a po drodze mielismy przepiekne widoki na obie wyspy







A to zdjecie, zrobione juz na Gracjosie. W oddali widac wulkany na Lanzarote


Naszym tegorocznym odkryciem, bylo wybrzeze gdzie siedzielismy i podziwialismy rozbijajace sie o brzeg fale. Cos niesamowitego, normalnie jak fajerwerki :)





Troche taki post krajoznawczy mi wyszedl, ale co tam :) Nie zebym sie chwalila :) no moze troszke, ale przede wszystkim chce zachecic Was do zobaczenia tej wyspy, bo ona naprawde robi ogromne wrazenie swoja wyjatkowoscia :) 
Na zakonczenie tej mojej podrozy z Wami :) jeszcze kilka zdjec:)







Troche krotki byl ten wyjazd, ale pociesza mnie fakt, ze juz za dwa miesiace wakacje i pewnie gdzies znowu polecimy :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze udanego konca tego dluuugiego weekendu :)