Wzor na to wyzwanie, znalazlam dosc szybko w jednej z moich gazet "Les idees de marianne", ale.....
Najpierw mialam egzaminy z jezyka francuskiego, wszystko poszlo ok i moge sie pochwalic, ze skonczylam ostatni poziom w tej szkole :D, a bylo ich 6. Troche mi to zajelo, bo mialam czteroletnia przerwe, ale najwazniejsze, ze do szkoly wrocilam i zdalam z zadawalajacym wynikiem :)
Potem mielismy gosci :D Przylecieli do nas moi rodzice i tydzien z nimi szybko zlecial. Nie bylo czasu na wyszywanki. Trzy dni pozniej, lecielismy juz na wakacje!!! Alez bylo cudnie :D Dziewczynki byly przeszczesliwe i my sie dobrze z nimi bawilismy. Po powrocie czekalo na mnie kolejne wyzwanie - drugie urodziny coreczek, malo czasu na przygotowania, ale oczywiscie zdarzylam i wszystko sie udalo :D
Na ukonczenie haftu, zostaly mi dwa dni.
Juz chcialam sie poddac, bo zalozylam sobie, ze uszyje fartuszek na butelke i mi sie to nie udalo, ale najwazniejsze, ze ukonczylam haft i moge go pokazac chociaz w ramce ;)
Tak mial wygladac fartuszek:
Teraz moge sie zajac kolejnym wyzwaniem :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze udanych wakacji!!!!
Śliczne winogrona :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zdania egzaminu i skonczenia wszystkich kursow!
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim gratuluje zdanego egzaminu! Wiem jaki to stres, mnie też czeka coś podobnego. Niby wszystko jest ok, ale kiedy przychodzi co do czego w pierwszej chwili myśli ulatują...
OdpowiedzUsuńHafcik przesympatyczny i faktycznie szkoda go na ew. zaplamienie.
Pozdrawiam cieplutko
fajny hafcik:)))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście miałaś zabiegany lipiec.
OdpowiedzUsuńHafcik bardzo fajny:).
Bardzo ładny hafcik..
OdpowiedzUsuń