Snuje sie po domu z kata w kat i nic nie robie, albo siedze przed telewizorem i sie w niego pusto gapie, czasem nawet nie wiem co ogladam.
Do tego wszystkiego mam strasznego stresa, bo czekam na wazna informacje. Czas mi sie strasznie dluzy i z nerwow rece trzesa ... nie wiem jak ja do wtorku wytrzymam, mam tylko nadzieje, ze 13 wrzesnia nie bedzie dla mnie pechowy.... Trzymajcie kciuki :)
Teraz moze troche o naszej wycieczce.
Bylismy we Wloszech. Spalismy w hotelu w Trevioli, niedaleko Bergamo w ktorym jest przepiekne stare miasto na wzgorzu. W pierwszy dzien pojechalismy do Werony, gdzie zwiedzilismy amfiteatr i oczywiscie bylismy u Julii :)
Drugiego dnia, pojechalismy na caly dzien w gory. Objechalismi dookola jezioro Garda i jechalismy nawet przez Szwajcarie :) Oj jakie cudne widoki tam byly! Przepieknie zielono i krowy z dzwonkami na szyi :) Szkoda tylko, ze sie akurat rozpadalo i ze Szwajcarii nie mamy zadnych zdjec :(
W trzeci dzien, pojechalismy do Mediolanu.
Bardzo milo spedzilismy czas we Wloszech :) Nie spodziewalam sie nawet, ze az tyle uda nam sie zwiedzic. W sumie przejechalismy prawie tysiac kilometrow! Zakochalismy sie w gorach i na pewno jeszcze kiedys wybierzemy sie w Alpy, tylko tym razem gdzie indziej :)
Pozdrawiam serdecznie i nie gniewajcie sie, ze rzadko Was odwiedzam, ale naprawde mam bardzo trudny moment w moim zyciu.
Buziaki!
Trzymam powodzenie za dobre wieści :) wszystko na pewno będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJak mi się mażą takie podrożę ..,
OdpowiedzUsuńA i ja kciuki potrzymam za dobre wieści /././
pikene zdjecia i az pozazdroscic tyle zwiedzania :), no i trzymam kciuki zeby trudny moment szybko sobie uciekł i był tylko króciutkim momencikiem pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne widoki! We Włoszech już raz byliśmy z mężem Rzym zrobił na mnie ogromne wrażenie! Może w tym roku uda się nam Mediolan zwiedzić, zobaczymy!
OdpowiedzUsuńInformacja, na którą czekasz będzie po Twojej myśli! Zobaczysz!:) A wycieczka - wymarzona!:) I tą przysłowiową wisienką na torcie były pewnie zielone pastwiska i rzeczone zadzwonkowane krowy?:) Chciałabym to zobaczyć:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dobre wieści, a zdjęć zazdroszczę ;o) jak tam pięknie ;o)
OdpowiedzUsuńPiękne Włochy, sama historia! Trzymam kciuki, aby ta ważna wiadomość była pomyślna!
OdpowiedzUsuń13 września:). My jakiś czas temu taką datę wybraliśmy sami. Dla nas jest to szczęśliwy dzień. Dla Ciebie na pewno też:). Wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.M
13 wcale nie jest i nie musi być pechowy i dla ciebie na pewno będzie szczęśliwy:)
OdpowiedzUsuńgdybyś zajela się haftem - glowa by nie myslala i czas szybciej by płynał:)
świetna wycieczka!
OdpowiedzUsuńczasem właśnie zajęcie pozwala "zabić" czas. Książka, generalne porządki w chałupie, takie aż do ułachania się...
Trzymam kciuki!
To musiała być cudowna podróż!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
A ja też po wakacjach powoli odbudowuję wenę. I ochotę.
To trzymam kciuki za pomyślne wiadomości:) I dziękuję za świetne zdjęcia! Osobiście też uwielbiam Alpy! I te austriackie i włoskie. Mam nadzieję, że za rok znowu je zobaczę:)
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze. Kochana piękne widoki i piękne Włochy :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie,ze wycieczka sioe udala,naprawde sporo zwiedziliscie:)
OdpowiedzUsuńOczywiscie trzymam kciuki za dobre wiesci i szczesliwy 13 wrzesnia:))
Pozdrawiam Asia
Cudowne zdjęcie, to musiała być piękna wycieczka.
OdpowiedzUsuńwidoki piękne, cudna podróż. jak ja lubię takie wycieczki ;-)
OdpowiedzUsuń