Etykiety

sobota, 5 maja 2012

154. Weekend na Lanzarote :)

Odpoczelam troche i znowu jestem :)
Wyjazd dodal mi energii i moje samopoczucie sie poprawilo.
Co prawda troche odchorowalam te aktywnie spedzone cztery dni, ale teraz juz jest wszystko ok :)
Najwazniejsze, ze mam dobry humor i ze wyjazd byl bardzo udany :)
Musze pokazac Wam kilka wspanialych miejsc, ktore mielismy okazje zobaczyc.
Lecielismy ponad cztery godziny, ale czas zlecial mi bardzo szybko, bo po raz pierwszy wyszywalam w samolocie :) W nastepnym poscie pokaze trzeci kwadracik na kolderke :)
Pogode mielismy super! Wszystkim, ktorzy chca sie wybrac w przyszlosci na ta wyspe, musze podpowiedziec, ze koniecznie trzeba zabrac ze soba chustke na glowe, bo tam troche wieje i zdjecia z rozwianymi wlosami nie sa potem ladne :) Ja juz to wiem, bo lecielismy na ta wyspe po raz drugi :) Dwa lata temu spedzilismy tam wakacje :) Gdyby nie ten wiatr, nie szlo by wytrzymac, bo slonce mocno grzeje, nawet w kwietniu.
Mieszkalismy w miasteczku Puerto del Carmen z pieknymi plazami i mnostwem restauracji :)
Oto jedna z tych plaz:


Lanzarote jest wyspa powulkaniczna i jej nietypowosc polega na tym, ze nie ma na niej normalnej ziemi tylko pyl powulkaniczny, zastygnieta lawa i pelno kraterow wulkanow. Rolnicy uprawiaja na czarnych polach.


Najwieksza atrakcja na calej wyspie jest Park Narodowy Timanfaya, w ktorym skupisko kraterow jest najwieksze. Tam odbywa sie przepiekna przejazdzka autokarem. Za pierwszym razem bardzo mi sie podobalo, dlatego i w tym roku nie moglam sobie odmowic :)








Jedna z piekniejszych plaz jest malutka plaza Papagayo:


Sa tez na wyspie i plaze z czarnym piaskiem:





W miejscu zwanym Mirador del Rio, widac mala wyspe Gracjose





Postanowilismy zwiedzic i ta mala wysepke, na ktorej nie ma drog i mozna poruszac sie tylko pieszo, rowerem albo wynajetym jeepem. Doplynelismy na nia promem, a po drodze mielismy przepiekne widoki na obie wyspy







A to zdjecie, zrobione juz na Gracjosie. W oddali widac wulkany na Lanzarote


Naszym tegorocznym odkryciem, bylo wybrzeze gdzie siedzielismy i podziwialismy rozbijajace sie o brzeg fale. Cos niesamowitego, normalnie jak fajerwerki :)





Troche taki post krajoznawczy mi wyszedl, ale co tam :) Nie zebym sie chwalila :) no moze troszke, ale przede wszystkim chce zachecic Was do zobaczenia tej wyspy, bo ona naprawde robi ogromne wrazenie swoja wyjatkowoscia :) 
Na zakonczenie tej mojej podrozy z Wami :) jeszcze kilka zdjec:)







Troche krotki byl ten wyjazd, ale pociesza mnie fakt, ze juz za dwa miesiace wakacje i pewnie gdzies znowu polecimy :)
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze udanego konca tego dluuugiego weekendu :)



12 komentarzy:

  1. tylko pozazdroscic takich widoków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wyjazd, najważniejsze ze spełnił swoje zadanie i mimo zmęczenia wypoczęłaś ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, zazdroszczę strasznie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana jak ja Ci zazdroszczę takich widoków ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne widoki! Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozwolili Ci przewieźć igłę?? No to dobrze wiedzieć, następnym razem w podróż też zabieram jakąś robótkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj Agata ale pięknie!!! Zazdroszczę i to bardzoooooo :))

    OdpowiedzUsuń
  8. A właśnie ale przecież do samolotu nie można wnosić igieł i nożyczek? Jednym słowem przemyciłaś :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne widoki, niezły weekend:D

    OdpowiedzUsuń