Czas by pokazac kolejna odslone mojej serwety.
Az wstyd, bo kanwa taka wymieta, ale wyprasuje ja porzadnie dopiero po wypraniu jak skoncze haftowac, bo teraz sie nie oplaca, a poza tym prasowanie na sucho nic nie daje :)
Z drugiej strony materialu tez bedzie taki ptaszek
Dziekuje Wam za wszystkie mile slowa!!!
Nie chce zapeszac, ale od noszenia pasa plecy mnie mniej bola :)
Moze ominie mnie kolejny zastrzyk :)
Mam nadzieje, ze u Was lepsza pogoda niz w Brukseli, bo tutaj tylko pada i pada... a do tego tylko 18-20 stopni... Na szczescie juz niedlugo bede sie wygrzewac na slonneczku, oj jak ja sie juz doczekac nie moge :)
Pozdrawiam!!!
Już pięknie wygląda! A jeszcze ciąg dalszy...:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością!
U mnie dzis 36C, jutro ma byc 37C :P
OdpowiedzUsuńSerweta super! Ale ciesze sie przede wszystkim, ze lepiej sie czujesz. Duzo zdrowia! A wygrzewanie na sloncu pomaga na wszelkie bole:)
Lubię ręcznie haftowane serwetki a Twoja jest sliczna. Czekam na efrkt końcowy....
OdpowiedzUsuńU mnie też pada i pada (opolskie). Już nie mogę się doczekać aż skończysz serwetę. Ja do XXX nigdy nie miałam cierpliwości wolę haft płaski. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńPrześliczna serweta;-)
OdpowiedzUsuńnieźle to sobie wymyśliłaś, piękna jest!
OdpowiedzUsuńPiękna serweta, bardzo mi się podoba ten wzór z ptaszkiem :)
OdpowiedzUsuńurocza:-)
OdpowiedzUsuńUroczy ptaszek :)
OdpowiedzUsuńCiekawy hafcik:) Ty zawsze masz coś w zanadrzu:0 Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, po co teraz prasować jak zdąży się jeszcze zmiąć :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wzór wybrałaś!
Hej, dziękuję za miły komentarz:) Super ptaszki, ja nie mam cierpliwości do wyszywania:)
OdpowiedzUsuń