Wykonalam kolejny hafcik z zestawow, ktore otrzymalam od Pieguchy.
Malutka rzecz, a cieszy oko :)
Tym samym, zmienilam dekoracje na drzwiach wejsciowych do naszego mieszkania.
Teraz, zamiast bedronki, wisi grzybek:
Jeden wieczor i hafcik gotowy :)
Teraz tylko na takie rzeczy mam czas, nie moge sie skupic na czyms wiekszym....
Chce mi sie juz wyszyc cos duzego, skonczyc pozaczynane... Chodzi mi po glowie pewna sowa, mam ja caly czas w koszyku w Casa Cenina, ale na razie musze sobie odpuscic....
Chcialam jeszcze cos napisac odnosnie breloczkow z poprzedniego posta. Ciekawe jestescie tej swiecacej muliny. Musze Wam powiedziec, ze bardzo fajnie to wyglada.
Szkoda, ze nie da sie zrobic zdjecia, a moze sie da? Musze sprobowac :)
W przyszlym tygodniu mam w szkole egzaminy, wtorek pisemny, a w czwartek usty. Koncze kurs jezyka francuskiego :) Trzymajcie za mnie kciuki!
Udanego tygdnia, pozdrawiam i dziekuje za wszystkie mile slowa, ktore u mnie zostawiacie :)
Śliczny grzybek:)
OdpowiedzUsuńFajny grzybek, taki prosty, a uroczy :)
OdpowiedzUsuńŁadny drobiazg !
OdpowiedzUsuńFajne maleństwo :) Trzymam kciuki za pomyślny wynik egzaminów!
OdpowiedzUsuńmałe jest piękne
OdpowiedzUsuńsuper wyszlo
3mam kciuki za egzaminy
Bardzo fajny mały hafcik:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczny grzybek:)
OdpowiedzUsuń