Etykiety

poniedziałek, 31 października 2011

96. Zapraszam na kawke (Sampler 3)

Mala kawa pojawila sie na wyszywanym przeze mnie samplerze, zapraszam do jej ogladania :)


Ostatnio wyszywam tylko sampler, bo jakos stracilam na wszystko ochote. Mam nadzieje, ze szybko mi minie, bo czas pomyslec juz o kartkach i dekoracjach swiatecznych :)
Z drugiej strony, nie wiem czy mozna dlubanie kilku krzyzykow dziennie nazwac wyszywaniem, ale jak to mowia - lepszy rydz niz nic :)
Cala kanwa prezentuje sie tak:


I jeszcze male zblizenie na napis:


No i to by bylo na tyle :)
Niestety, tak jak pisalam wczesniej, nic wiecej sie u mnie nie dzieje..... i troche monotematycznie sie zrobilo na moim blogu. Ale obiecuje, ze nastepnym razem, postaram sie zrobic cos innego :)
Pozdrawiam!

czwartek, 27 października 2011

95. TUSAL - pazdziernik

Jestem i ja ze swoim sloiczkiem!
Wczoraj mi sie nie udalo, wiec nadrabiam zaleglosci teraz :)
Niteczek mam sporo, bo caly czas cos haftuje. Staram sie je mocno upychac, zeby starczylo miejsca do grudnia :)
Oto dzisiejszy bohater:


--------------------------------------------------------------------
U mnie dalej po staremu. We wtorek znowu doszly do mnie nieciekawe wiesci :(
Normalnie rece opadaja..... Mam tylko nadzieje, ze to juz koniec zlych informacji i teraz bedzie tylko lepiej :)

Dziekuje bardzo za wszystkie mile slowa, pozostawione w komentarzach!!!
Pozdrawiam!

poniedziałek, 24 października 2011

94. Sampler (2)

Witajcie!
Z samplerem mialam wpasc tutaj w piatek, ale oczywiscie musialo mi sie wszystko w zyciu znowu pokomplikowac i jestem dopiero teraz.
Czasami mam juz najzwyczajniej dosc.... czy ja zawsze ze wszystkim musze miec pod gorke??? Jak nie urok to... (kazdy wie co) :(
Nic nie jest normalnie :(
Zaciskam zeby i mowie sobie, ze bedzie dobrze, a tu kolejna niespodzianka .....
No ale juz koniec marudzenia, bo mialam tutaj sampler pokazac, a nie zale wylewac :)
A wiec, mam go tyle:


Oczywiscie nie obylo sie bez babokow, ale postanowilam nie pruc w mysl zasady - kto nie wie, nie zobaczy :)
Jestem prawie na polmetku. Bardzo fajnie mi sie wyszywa i mysle, ze nie bedzie to moj ostatni sampler.

Pozdrawiam wszystkich zagladajacych i informuje, ze juz lada moment padnie tysieczny komentarz :)
Zycze Wam (i sobie rowniez) spokojnego tygodnia!!!

wtorek, 18 października 2011

93. Moj pierwszy osobisty Aniol :)

Jakis czas temu, bralam udzial w wyzwaniu organizowanym przez Iwone z Mojej Pracowni.
Trzeba bylo wykonac torebeczke wedlug jej wzoru. Moja prace pokazywalam TUTAJ. W wyzwaniu wziely udzial tylko trzy dziewczyny. Organizatorka przyznala nagrody wszystkim uczestniczkom, co mnie bardzo ucieszylo :)
Wczoraj otrzymalam prezent, niespodzianke :)

Iwona robi przepiekne anioly z masy solnej. Jeden z nich trafil w moje rece :)

Moj osobisty Aniol :)


W paczuszce, znajdowala sie rowniez bizuteria (filcowy naszyjnik i broszka) oraz quillingowa karteczka:


Wszystko jest jest przesliczne!!! A razem wyglada tak:



Dziekuje Ci bardzo Iwonko!!! Wielka radosc sprawil mi ten prezent :)

-----------------------------------------------------------------------

Doszly do mnie sluchy, ze 1kotka otrzymala przesylke z wygrana w moim candy.
Do serduszek dolozylam jeszcze kilka drobiazgow:



Szczegoly mozecie zobaczyc na zdjeciach u zwyciezczyni.

Pozdrawiam!


poniedziałek, 17 października 2011

92. TT Baby Powder (2)

Witam Was w ten poniedzialkowy poranek :)
Dzisiaj wyjatkowo juz jestem na nogach, bo mialam o 8.00 wizyte u lekarza.
Nie zeby mi cos bylo :) To taka wizyta kontrolna, jedna z wielu czekajacych mnie w tym tygodniu.

Spiesze Wam doniesc, ze skonczylam misia z metryczki :)
Wymeczylam te potworne kontury i hafcik czeka na oprawienie. Szybko to nie nastapi, bo maluszka jeszcze nie ma na swiecie i nie wiem jak bedzie mial na imie :) Jak doszyje szczegoly i bedzie juz w ramce, to pokaze go jeszcze raz.
Ale na dowod tego, ze skonczylam, wstawiam kilka zdjec :)




Milego dnia!!!

piątek, 14 października 2011

91. Sampler (1)

W Brukseli dzisiaj bardzo slonecznie :) Mila odmiana po ciaglym deszczu :)
Wybralam sie wiec autobusem do sklepu po chleb, a przy okazji zajrzalam do kilku sklepow z roznymi gadzetami. Juz tak mam w zwyczaju isc po chleb, a wracac z czyms innym :) Kiedys z mezem pojechalismy po maslo, a wrocilismy z nowym telewizorem :)
Ale o zakupach pozniej :)

Najpierw temat glowny dzisiejszego posta - prezentacja haftu, ktora zapowiadalam.
Zaczelam wyszywac sampler na prezent dla tesciowej. Glownym motywem jest pierwsza litera jej imienia.
Jeszcze jej u mnie nie widac, ale juz niedlugo sie ukaze, bo idzie mi ta robota dosc szybko :)
Haft wyszywam nicmi DMC nr 816 na kanwie ecri (7 krzyzykow na 1cm).
Na ten moment, mam tyle:





 Bedzie to kwadrat o wymiarach 24x24cm.
Kolejna odslona juz tydzien :)
-------------------------------------------------------

Pochwale sie teraz kilkoma rzeczami, ktore zakupilam  :)
Przydadza sie do robienia karteczek i dekoracji swiatecznych.



A tej porcelanowej zawieszce nie moglam sie oprzec :)

Serduszko ze skrzydelkami

------------------------------------------------------------
W odpowiedzi na Wasze komentarze, chce napisac, ze moj pastelowy haft, wcale nie jest taki duzy :) Co prawda wyszywam go na kanwie z malymi oczkami (18), ale bedzie mial wielkosc cos ok 24x24 cm. Sporo dziewczyn wyszywa duzo wieksze obrazy :)
Dziekuje za mile slowa pod moim adresem!
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu :)

czwartek, 13 października 2011

90. Co tam u mnie na tamborku ...

No i tak jak przypuszczalam, misiowe kontury szybko mi sie znudzily :(
A to dlatego, ze na wzorze sa bardzo dziwnie narysowane i ciezko mi dojsc, co do czego.
Duzo mi ich nie zostalo, ale na razie robie sobie przerwe. Staram sie codziennie wyszyc chociaz jedna nitke, wiec jak tylko skoncze, to pokaze :) Tym razem w ogole nie spiesze sie z ukonczeniem tego haftu, bo malenstwo, dla ktorego przeznaczona jest metryczka, przyjdzie na swiat dopiero na koniec grudnia :)

Rownoczesnie wyszywam jeszcze dwa hafty.

Pierwszy, to ten o ktorym pisalam juz kiedys w jednym poscie, o TUTAJ.
Dzisiaj mam go juz tyle:


 I jeszcze rzut na calosc kanwy:


 Postanowilam, ze teraz bedzie to dla mnie haft priorytetowy  :)

Drugim haftem, jest sampler dla mojej tesciowej. Efekty wyszywania bede pokazywac, oczywiscie jak tylko mi sie uda, w kazdy piatek.
 ---------------------------------------------------------

Chcialam Wam jeszcze napisac, ze moje "Macierzynstwo" nadal nie wisi na scianie :(
Maz nie ma oczywiscie czasu.... tak to juz jest z tymi facetami.... wszystko musi odczekac, zeby nabrac mocy urzedowej, a potem mozna z tym cos zrobic :) Ciekawe jakby oni mieli tak tydzien na obiad poczekac lub na czyste gacie w szufladzie! Nie?
Moze w weekend sie uda :)

Konczac tym optymistycznym akcentem, zycze milego dnia, pozdrawiam i dziekuje BARDZO za Wasze komentarze!

poniedziałek, 10 października 2011

89. Metryczka TT Baby Powder

Przed weekendem zaczelam wyszywac kolejna metryczke.
Tym razem wybralam mniejszy wzor :)
Na chwile obecna, haftu mam tyle:


Krzyzykow zostalo mi w sumie na jeden wieczor, ale nie wiem jak bedzie mi szlo potem z konturami.
Na szczescie nie jest ich za wiele :)

W sobote kupilam ramke na "Macierzynstwo" Klimta. Ma ona wielkosc 50cm x 70cm.
Haft prezentuje sie w niej znakomicie :)


Szkoda tylko, ze jeszcze musze poczekac do wieczora, zeby zawisl na scianie, bo moj maz stwierdzil, ze nie ma w domu gwozdzia i mlotka. Nie moglam tego pojac, bo to w sumie tak jakbym ja nie miala w domu igly i nitki :)
No nic, poczekam :)

Dziekuje Wam bardzo za wszystkie komentarze pozostawione pod ostatnim postem :) Bardzo fajnie sie czyta te wszystkie mile slowa :)
Pozdrawiam!

piątek, 7 października 2011

88. No i mam swojego Klimta :)

Dzisiaj pokaze Wam haft, ktory przelezal w szufladzie przez trzy lata.
Za sprawa mojej tesciowej, jutro chce kupic do niego ramke i powiesic go w salonie :)
A czemu dzieki niej?
A to dlatego, bo zeby mi sie go lepiej wyszywalo, narysowalam sobie kratki olowkiem. Wiem, wiem, madra nie jestem, ale jeszcze wtedy jak go wyszywalam, nie znalam magicznych pisakow :)
Szorowalam potem ten olowek kilka razy i nic :(
Po pewnym czasie stracilam cierpliwosc i haft wyladowal w szufladzie.
No i teraz przyjechala tesciowa, a ja jak wiecie, szukalam jej roznego zajecia i przypomnialam sobie o tym nieszczesnym obrazie :)
Cala noc moczenia w odplamiaczu, a potem ok godziny szorowania szczoteczka z zastosowaniem roznych srodkow.
Pomoglo!!!



Obraz w koncu ujrzy swiatlo dzienne :)


czwartek, 6 października 2011

87. Wyniki Candy !!!

Przede wszystkim dziekuje za tak liczny udzial w moim candy!
Ciesze sie bardzo, ze zagladacie do mnie i pozostawiacie po sobie slad w postaci komentarzy :) Juz niedlugo bedzie ich tysiac i z tej okazji przewiduje nagrode :)

W losowaniu wzielo udzial 101 osob!
Oto lista:



karteczki z numerkami:


W malym pudeleczku.........


Znajduja sie losy........


a szczesliwy numerek to...............


Kryje sie pod nim 1kotka !!!
Gratuluje zwyciezczyni i prosze o dane adresowe na pakma24@gmail.com :)

Jeszcze raz dziekuje wszystkim za zabawe i pozdrawiam!

86. Metryczka skonczona :)

Nadszedl w koncu ten dzien, w ktorym moge pokazac Wam metryczke !!!
Tak, tak, skonczylam :)
Na finiszu mialam male przeboje, ale udalo sie :)
Wyobrazcie sobie, ze jak sie dowiedzialam, ze nie lecimy do Polski, to postanowilam na chwile od niej odpoczac (meczylam kontury) i odstawilam ten haft na bok. Jak sie okazalo, ze lecimy bylam strasznie zla na siebie, bo haft nie byl ukonczony, a mialam go dac w prezencie wlasnie podczas pobytu w Polsce. Zabralam metryczki ze soba, a ta dla chlopca skonczylam u mamy :)
No to czas na zdjecia :)
Pierwsze bez konturow:


i drugie juz z konturami:


Jestem bardzo dumna z siebie, ze dalam rade i sie nie poddalam :).
 Hafy bardzo podobaly sie rodzicom nowych wlascicieli :)



Na facebooku wystawilam rozowa metryczke na konkurs i do konca miesiaca mozna ja TUTAJ polubic :)

-------------------------------------------------------------
Na tamborku u mnie pojawila sie juz nowa metryczka dla kolejnego, jeszcze nienarodzonego maluszka, ale tym razem wybralam nieco mniejszy wzorek :)

Juz wkrotce wyniki mojego CANDY !!!
Prosze jeszcze o chwilke cierpliwosci ;)

środa, 5 października 2011

85. Ufff, co to byl za tydzien .....

Witam Wszystkich po dluuuugiej przerwie !!!
W koncu jestem :) i juz nie moge sie doczekac, kiedy Wam to wszystko opisze :)
Bylam pare dni w Polsce. Najlepsze w tym wszystkim bylo to, ze wyjazd byl bardzo niespodziewany. W sumie planowalismy go juz duzo wczesniej i mielismy nawet zarezerwowany bilet na sobote (24 wrzesnia), ale w srode przed ta data, dowiedzialam sie, ze musze byc w poniedzialek 26 wrzesnia u lekarza i wylot okazal sie niemozliwy, bo powrot mielibysmy w srode (28.09). Troche mnie ta wiadomosc zasmucila, bo bardzo chcialam poleciec do Polski. Jak juz pogodzilam sie z mysla, ze z wyjazdu nici, w piatek po godzinie 15, dostalam telefon, ze jednak nie musze przychodzic w poniedzialek :)
Chyba domyslacie sie jak skakalam ze szczescia pod sufit :)
Niestety czas w Polsce szybko zlecial, a do tego jeszcze sie rozchorowalam. I tak z angina wrocilam do Brukseli, a razem z nami przyleciala moja tesciowa i najmlodszy brat mojego meza.
I tu nastepna historia :)
Dosc, ze gardlo mnie bolalo, to jeszcze plecy caly czas dokuczaly, a moja tesciowa nie potrafi usiedziec na miejscu przez 15 minut ... Caly czas cos chce do roboty, a to prasowanie, a to w ogrodku pogrzebie, i tylko sie pyta co tu jeszcze masz do zrobienia? Nawet dywan w salonie wyszorowala :) A masz szoruj kobieto jak chcesz, tylko najgorsze to, ze miska potrzebna, a czym to prac?, gdzie gabka? itp, itd. A ja w sumie nic nie robiac, od rana do wieczora na nogach  :/
To nie na moje zdrowie! Nie potrafie juz tak, tzn plecy mi nie daja. Ja zawsze po kazdej robocie musze odpoczac, bo gdybym tak na obrotach byla jak przez ten tydzien, to szybko bym w szpitalu skonczyla...
Juz nawet ja na wyszywanie chcialam namowic :) ale niestety nie wziela ze soba okularow... co nie znaczy, ze ja proznowalam :)
W koncu bede miala co pokazac :) Ale o tym w nastepnych postach :)
 Nawet nie wiem kiedy minely te dwa tygodnie. Na szczescie juz wszystko wraca do normy, bo goscie dzisiaj wrocili do domu.
Od jutra zaczynam zwiedzanie Waszych blogow, bo mam straszne zaleglosci.
------------------------------------------------------------------

Z tego calego zamieszania z wyjazdem, zapomnialam pochwalic sie prezentem, ktory wygralam w candy na blogu Moje Mlynki.

 
Tak oto prezentuje sie w mojej kuchni:



Jeszcze raz Madziu serdecznie Ci dziekuje!!!

------------------------------------------------------------

 No i na koniec przypominam o moim CANDY !!! Zapisywac sie mozna jeszcze tylko przez kilka godzin, a jutro losowanie !!!

Milego wieczoru!!!