Etykiety

środa, 28 marca 2012

144. Prawdziwy skarb

Czesc!
Pogoda piekna, roboty duzo, ale znalazlam chwilke czasu, zeby sie Wam pochwalic jaki skarb otrzymalam od jednej z sasiadek :)
Owa sasiadka, pracuje u roznych starszych pan w Brukseli i ostatnio u jednej z nich, jak robila porzadki, znalazla ta oto ksiazke. Pomyslala, ze moze mi sie ona przydac, bo dobrze wie, ze ja lubie robotki reczne i spytala czy moze ja wziac. Oczywiscie starsza pani, nieswiadoma jaki skrab posiada, zgodzila sie, bo ona nie zajmuje sie takimi rzeczami i bardzo chetnie pozbedzie sie zbednego przedmiotu. 
Gdy pierwszy raz zobaczylam ta ksiazke, przejrzalam ja pobieznie i dopiero w domu, spostrzeglam co to tak naprawde jest :) Okazalo sie, ze jest to "Encyklopedia robot recznych" autorstwa Therese de Dillmont (ENCYCLOPEDIE DES OUVRAGES DE DAMES - tytul francuski).
 Pierwszy egzemplarz ukazal sie w 1886 roku.


Moj egzemplarz tez jest bardzo stary, ale niestety nie wiem z ktorego roku, bo nigdzie w ksiazce nie moge znalezc tej informacji. 


 Jak na encyklopedie przystalo, opisane sa w niej wszystkie techniki wraz z recznie robionymi ilustracjami, ktore sa przepiekne i bardzo czytelne:










Znajduja sie w niej rowniez kolorowe ilustracje, ktore jak w starych albumach, pooddzielane sa specjalnym papierem:



Sasiadce nalezy sie jakis prezent za to, ze pomyslala o mnie :)
Teraz codziennie wieczorem, przegladam ja i czytam :) I nawet fajnie, ze jest w jezyku francuskim, bo pomimo tego, ze moge sie z niej nauczyc czegos o robotkowaniu, to jeszcze podszkalam francuski :)

Przesylam sloneczne pozdrowienia i dziekuje, ze pozostawiacie te wszystkie mile slowa!!!

 

14 komentarzy:

  1. no to faktycznie prawdziwy skarb dostalas:-) ze zdjec ksiazka zapowiada sie bardzo interesujaco! teraz bede czekac jakie cuda beda powstawac z ksiazkowych inspiracji:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. REWELACJA to mało powiedziane! Ale masz kochaną sąsiadkę! I ja czekam na pierwsze Twoje dzieła, które powstaną przy udziale tej pozycji! Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulala kochana ależ to cudo jest. Piękne wydanie i bardzo dobrze, że trafiło do takiej zdolnej kobitki. Przynajmniej pożytek będzie :)) a tak by tylko kurz zbierała.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj to Ci sie trafilo...skarb nie ksiazka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna antykwaryczna publikacja i ze zdjęć widzę, że można się dużo nauczyć - miłej lektury:).
    A sąsiadkę to trzeba chyba ozłocić :).

    OdpowiedzUsuń
  6. pozostaje tylko pozazdrościć :)
    prawdziwe cacuszko ci sie trafiło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ skarb przygarnęłaś ;o) Zazdroszczę sąsiadki ;o)

    OdpowiedzUsuń
  8. na kolejne spotkanko musisz ja koniecnie zabrac i dac chociaz do pomacania

    OdpowiedzUsuń
  9. świetnie, prawdziwa "perełka" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniała książka, też mam coś takiego, ale tylko z 1939 i to po niemiecku - nawet wykonałam serwetę siatkową wg takiego opisu, a nie było łatwo...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie móc posiadać takie dzieło:) Częstuj Nas sekretami z owej księgi...pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. jakie cudo :)

    dlaczego ja nie znam moich sąsiadek :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale trafiła Ci się perełka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę skarb. Super że inni o nas pamiętają i przy okazji darowują takie prezenty. Super.

    OdpowiedzUsuń